Lubosz – Charcice, wyprawa piesza dwudniowa, znaki zielone, 26 km
Na zakończenie wakacji postanowiliśmy wybrać się na dwudniową wycieczkę pieszą szlakiem zielonym. W pierwszy dzień przejdziemy odcinek z Lubosza do Łężeczek, gdzie zaplanowaliśmy nocleg. Następnego dnia idziemy nadal szlakiem do Chrzypska Wielkiego a potem szosą do rodziny w Charcicach.
31.08. - dzień pierwszy
Do Lubosza dojeżdżamy autobusem. Jesteśmy na miejscu około godziny 9:00. Dochodzimy do dawnego dworca kolejowego, gdzie zaczyna się szlak zielony. W trakcie wędrówki przez Lubosz zbaczamy na chwilę ze szlaku w celu zobaczenia zabytkowego dworu oraz kościoła pw. Nawiedzenia NMP.
Za wioską szlak przebiega gruntową, częściowo brukowaną drogą. Idzie się dobrze, pogoda nam sprzyja. Co prawda zapowiadano na dziś (jakoś zawsze jak coś planujemy zapowiadają w pogodzie coś niedobrego) gwałtowne burze, ale dopiero popołudnie. O tym czasie mamy zamiar znaleźć się już bezpiecznie w hotelu w Łężeczkach.
Po około godzinie w doskonałych humorach dochodzimy do leśniczówki Lubosz. Stąd szlak prowadzi nas w las w kierunku jeziora Białokoskiego.
Lubosz to duża wieś sołecka położona w woj. wielkopolskim, w powiecie międzychodzkim, w gminie Kwilcz. Jest to drugie pod względem ludności sołectwo w gminie Kwilcz, czwarte w powiecie międzychodzkim.
Głównym zabytkiem Lubosza jest dwór będący przykładem modernistycznej rezydencji, powstałej w 1915 r. dla niemieckiej rodziny Bardtów. Rezydencję otacza krajobrazowy park, w pobliżu znajduje się cmentarz rodziny właścicieli. Warto obejrzeć tu także kościół pw. Nawiedzenia NMP zbudowany w latach 1818-1823 w skromnych formach klasycystycznych.
Szlak wśród drzew zaczyna się piąć w górę. Dochodzimy do ledwo widocznej ścieżki rybackiej nad brzegiem jeziora. Teren jest tu bardzo zarośnięty, bardzo ciężko się po nim poruszać. Całe szczęście znaki szlaku są dość „osiągalne” i dzięki nim poruszamy się we właściwym kierunku.
Po około 40 minutowym przedzieraniu się przez zarośla dochodzimy do płynącej głęboko wciętą dolinką Strugi Mianka. Mamy za sobą około 6 km marszu i strasznie dokuczają nam komarzyce. Są wszędzie i tną nas okrutnie.
Przy Strudze napotykamy pierwszą poważniejszą przeszkodę – nie ma przejścia na drugą stronę rzeczki. Na szczęście udaje mi się znaleźć kilka porozrzucanych pniaków i po wrzuceniu do wody tworzą mocno prowizoryczne przejście. Udaje nam się przejść „suchą nogą”, choć łatwo nie było.
Idziemy dalej nad brzegiem jeziora. Ścieżka rybacka zmienia się w małą dróżkę i teraz idzie się zdecydowanie łatwiej. Ale komarzyce niestety nadal tną…
Widoczki nad jeziorem są bardzo urokliwe. W czasie wędrówki wśród lasów napotykamy także liczne krajobrazowe perełki. Tereny Pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego są pod tym względem bardzo interesujące i szczerze je polecamy wszystkim kochającym wędrówki i piękną przyrodę.
Dróżka wokół jeziora niebawem się kończy. Odbijamy w lewo tuż przed mostkiem na strumieniu wypływającym z jeziora.
W naszych wędrówkach po Pojezierzu Międzychodzko-Sierakowskim często kierujemy się „za namową” przewodnika pana Włodzimierza Łęckiego „Pojezierze Międzychodzko-Sierakowskie”. Jest to już V wydanie przewodnika a i tak datowane na rok 1995. Trochę czasu zatem minęło. I nie dziwi nas fakt, że opisy znajdujące się w przewodniku nie zawsze zgadzają się z obecną rzeczywistością. Po dwudziestu latach to normalne. Jednak w dniu dzisiejszym, od momentu i miejsca, w którym właśnie się znaleźliśmy nasz ukochany „Przewodnik” mógł zostać głęboko schowany do plecaka. Po ostatnich licznych wichurach i nawałnicach z lat ubiegłych teren na którym się znaleźliśmy zmienił się diametralnie. Z opisem zgadzało się jedynie to, iż mieliśmy wędrować wzdłuż strumyka. I nic więcej. Urocza łączka zamieniła się w olchowisko z połamanymi, tarasującymi przejście drzewami. Gąszcz taki, że aż strach. Początkowo, choć z nie małym trudem, udawało się nam omijać plątaninę pni i gałęzi. A to nad nimi, a to pod nimi, czasami kilkanaście metrów obok. Z trudem, ale jednak, odnajdowaliśmy też jakoś znaki szlaku. Ale do czasu.
Po trzydziestominutowym przedzieraniu się przez gąszcz i całkowitym zagubieniu znaków szlaku podejmujemy decyzję. Poddajemy się. Końca lasu nie widać, ścieżki nijakiej i ciężko iść dalej. Jesteśmy wyczerpani wspinaczką pod liczne pagórki i do tego te chmary komarów. Zawracamy do miejsca przed mostkiem, gdzie odbiliśmy szlakiem w lewo.
Jesteśmy niepocieszeni. O 9 kilometrowym powrocie do Lubosza nie ma mowy. Sprawdzamy możliwości na mapie. Widnieje tu strzępek drogi, która powinna nas do drogi asfaltowej Pniewy-Łężeczki. Tak też się dzieje, po około 30 minutach docieramy do „asfaltowej cywilizacji”.
Idziemy teraz szosą w kierunku Łężeczek. Jesteśmy bardzo zmęczeni. Dostrzegamy tablicę „Łężeczki 3 km” i nagle wstępuje w nas „nowy duch”. 3 kilometry to już pestka.Mija kolejnych kilkanaście minut po których docieramy do punktu widokowego z pomnikiem grzyba. Jest to pierwszy odsłonięty w nowym tysiącleciu pomnik na świecie. A i widok na jezioro Chrzypskie i odległe lasy Puszczy Noteckiej całkiem, całkiem.
Ruszamy dalej. Jeszcze 1,5 km i docieramy do wioski Łężeczki. Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Jutrzejszy etap wyprawy będzie już krótszy i zapewne dużo, dużo łatwiejszy.
W Łężeczkach bardzo szybko odzyskujemy siły. Zdecydowany wpływ na to ma zjedzony w pobliskim MiniBarze posiłek a następnie hotelowe atrakcje: łaźnia parowa, jacuzzi no i basen. Może to i trochę ekstrawagancja, ale co tam, należało się nam po takiej wędrówce.
Łężeczki to średniej wielkości wieś sołecka położona w woj. wielkopolskim, w powiecie międzychodzkim, w gminie Chrzypsko Wielkie nad jeziorem Chrzypskim w Sierakowskim Parku Krajobrazowym. Wieś znana była już od 1417 roku pod nazwą Łężce Małe. Nazwa wsi zmieniała się z biegiem lat, np. Lanscze Minus (ok. 1563r.), Lęscze Minus (ok. 1577r.). Odkryto, że w 1418 roku wsią gospodarzył Mikołaj Żydowski.
Wieś ta otoczona jest wzgórzami moreny czołowej. W okolicach wsi znajduje się punkt widokowy, na którym powstał pierwszy w III tysiącleciu pomnik, w kształcie grzyba.
W Łężeczkach znajduje się jeden z oddziałów ośrodka dla sportowców KS Posnania, z którego wywodzi się wielu sławnych zawodników. Chlubą wsi jest Dom Pomocy Społecznej powstały w latach 1992-1995. Przeznaczony jest dla osób starszych i niepełnosprawnych. Może on pomieścić 135 osób. Dom i przyległe do niego tereny zajmują około 2,5 hektara powierzchni.
01.09. – dzień drugi
Musimy szczerze przyznać, że śniadanie w hotelu bardzo nas zaskoczyło. Obficie zastawiony szwedzki stół kusił serkami, wędlinkami, pomidorkami i innymi smakołykami. Aż smutno, że piątek, tak te wędliny apetycznie wyglądały. Ale na „osłodę” panie kucharki zrobiły nam w zamian przepyszną, puszystą i ogromną jajecznicę. Było bogato i smacznie.
Krótko po śniadaniu i szybkim spakowaniu ruszamy dalej. Zielony szlak poprowadził nas drogą gruntową wśród pól. Prosto, łatwo i przyjemnie. Po wczorajszych wyczynach zakończenie szlaku okazało się czystą formalnością. Do Chrzypska dotarliśmy praktycznie w „małą” godzinkę, podziwiając po drodze ładne widoki na jezioro Chrzypskie.
Chrzypsko Wielkie to duża wieś sołecka i gminna położona w woj. wielkopolskim, w powiecie międzychodzkim, w gminie Chrzypsko Wielkie, nad jeziorem Chrzypskim i rzeką Oszczynicą.
We wsi znajduje się zabytkowy kościół pw. św. Wojciecha. Budynek jest jednym z ostatnich kościołów Wielkopolski, który został wybudowany w stylu gotyckim. Wartym obejrzenia jest także wybudowany w stylu bardzo późnego neoklasycyzmu pałac. Budynek stanowi obecnie własność Gminnej Spółdzielni w Chrzypsku Wielkim i jest dostępny tylko z zewnątrz.
Z Chrzypska idziemy poboczem szosy. Dojście do Charcic jest bardzo łatwe. Właściwie jedna długa prosta, jeden zakręt i jesteśmy we wsi.
Charcice to wieś w woj. wielkopolskim, w powiecie międzychodzkim, w gminie Chrzypsko Wielkie. Prawdopodobnym założycielem wsi był Paweł Czarcicki. Od 1388r. wieś nazywano Czarczicze, w 1408r. zmieniono nazwę na Karczicze, a trzynaście lat później przemianowano ją na Carczyce. Od czasów zaboru pruskiego w powszechnym użyciu pozostała nazwa Charcice.
W 1840 roku wybudowano najcenniejszy budynek wsi – pałac dla Otto von Sauder. Powstał on na planie zbliżonym do prostokąta, posiadał dwie kondygnacje nadziemne i jedną podziemną. Z czasem od strony zachodniej dobudowano drewniany ogród zimowy, a od strony południowo-wschodniej kaplicę z charakterystyczną wieżą zegarową. Od 1967 roku budynek służył nowo powstałemu Zakładowi Lecznictwa Odwykowego, z czasem przemianowany na Zakład Leczenia Uzależnień. W ostatnim casie budynek przeszedł generalny remont.